mam pytanie do ludzi, ktorzy wymieniali amortyzatory w swoich 500,
ja mam zamiar zabrac sie za to bo jeden amorek klenol juz niestety, i coz trzeba zmienic pare przednich
sciagnolem 2 gumy oslaniajace mocowanie amorka od gory i zastalem taki widok jak na zdjeciach ponizej,
ogolnie auto od nowosci w domu, sprawuje sie super jako auto do jazdy wokol komina, dlatego szkodz go sprzedac, czy zezlomowac
ale w sumie te kielichy nie wygladaja zachecajaco
co o tym myslicie?
czy kielichy w CC to jest jakis slabszy pkt karoserji,
moj CC to ostatni wypust, niby ocynk, 900 HAPPY 98 rocznik
prosze o zetelne odp, chcialbym wiedziec czy sie za to zabierac
a moze naprawial juz ktos takie kielichy?
pozdr
Offline
Kielich od strony zbiorniczka wyrównawczego - wyciąć co pogniłe i naspawać łatę a od strony kompa tylko pognite jest łożysko kolumny mc persona więc je możesz wymienić a kielich zabezpieczyć od dołu antykorozyjnie.
Offline
Zerknij także pod uchwyt od zbiorniczka wyrównawczego, tam lubi dziura wypaść, a reszta tak jak mandolina napisał, wyciąć i wspawać łaty.
Offline
ja zrobiłem to sam przy pomocy migomatu. Robiłem to pierwszy raz w życiu. Pojedz na szrot niech Ci wytną ze zdrowej budy całe kielichy i wspawaj je sobie całe od podstawy, bedzie problem z głowy. Spawy oszlifuj, zamaluj podkładem i jak chcesz to mozesz albo polakierować lub pod lakier trysnąć mastyki antykorozyjnej
Offline
Robiąc już takie rzeczy pokusiłbym się o wzmocnienia pod kielichy. Nawet pod seryjny zawias, nawet jeśli auto cywilne, nie jeżdżone w sporcie itp. to te bodajże 40zł wydałbym dla świętego spokoju.
GSG ma w ofercie
Offline
Bombell a jak to cos sie montuje ?
Offline
ja bym przyspawal od spodu ewentualnie jakies sroby
Offline
Dogięte i przyspawane do kielicha od spodu.
Offline
a ja bym ten złom wysłał na najbliższy szrot
zadne zabawy migiem nie zapewnią temu nalezytej wytrzymałości.
Mam nadzieję ze cie diagnosta z tym szajsem wystrzeli w kosmos
Offline
tam tez byłeś taki mądry? jak wygląda na fabryczne to co Ci sprawdzi??
Offline
jacekviola napisał(a):
a ja bym ten złom wysłał na najbliższy szrot
zadne zabawy migiem nie zapewnią temu nalezytej wytrzymałości.
Mam nadzieję ze cie diagnosta z tym szajsem wystrzeli w kosmos
aleś ty bystry , co cie interesuje na jakiego diagnostę trafi ,spec od diagnozy się trafił
najlepiej tak jak juz kolega wspomniał udaj się na szrot wytnij zdrowy kielich i niech ci dobry blacharz to wspawa
Offline
Właśnie bo diagności są różni, jeden podbija uczciwie, inny za flaszkę. Ale nie w tym rzecz żeby mieć pieczątkę, tylko żeby takim trupem się nie zabić, albo kogoś przy okazji. Dlatego ja bym to zawiózł na złom.
Offline
Jak będzie SOLIDNIE zrobione przez fachowca, to nie widzę problemu, jeśli ktoś by chciał na kielichach ćwiczyć swoje zdolności spawalnicze, to robi się hmm gorąco
Offline
Takie naprawy się robi.Ale trzeba mieć o tym pojęcie,umiejętności i doświadczenie.Widziałem już kilka samochodów w których kolumna weszła do komory silnika po spawaniu kielichów.
Offline
Offline
Jaki jest koszt wymiany kielichów i co później? Gadałem z mechanikiem że jak już się tak stało to kaplica. Naprawi się ale po jakimś czasie znów będzie tragedia. Że podobno tylko naprawić i sprzedać od razu
Offline
Odgrzewam temat. Postanowiłem postawić na koła swoje pierwsze toczydlo, dość sentymentalne ale może będzie pierwszy zabytkowy cc900. auto stało ze trzy lata pod domem wiec jest kilka rzeczy do zrobienia, jednak najbardziej martwi mnie to co odkryłem pod maską: https://www.dropbox.com/s/v6oznze38ua86 … 0.jpg?dl=0 dopiero co odkryłem ta niespodziankę, wiec na goraco pytam czy jest bardzo źle czy tylko źle ? Naprawia ktoś z Was małego z taką przypadloscia?
Offline
Witaj !
W tym przypadku akurat nie ma tragedii, w sumie nie widać co jest od spodu, ale z góry nie jest źle.
Do wymiany masz poduszki amortyzatora.
P.S. Uzupełnij profil
Pozdrawiam
Offline
To dobre wieści. Tylko teraz podpowiedz czy do wymiany trzeba rozkładać cala kolumnę? Sciskacza nie mam więc w tym przypadku sam nic nie zdzialam.
Profil uzupełniony z głowy, będę miał dowód to sprecyzuje.
Offline
Tak trzeba rozebrać kolumnę więc musisz zaopatrzyć się w ściągacze sprężyn.
Offline
Mylicie pojecia kolumna to moze byc kierownicza . A to co musi rozebrac nazywa sie amortyzator lub mcperson
Ostatnio edytowany przez Mlatek (2014-10-26 12:08:07)
Offline
Mlatek napisał(a):
Mylicie pojecia kolumna to moze byc kierownicza . A to co musi rozebrac nazywa sie amortyzator lub mcperson
Teraz to TY czepiasz się szczegółów. Napisał kolega czy musi rozbierać kolumnę to mu napisałem,że tak. Gdybym napisał,że do rozebrania kolumny McPhersona potrzeba ściągaczy do sprężyn mogło to być niezrozumiałe.
Offline
Mlatek a pojęcie "kolumna McPherson-a" to słyszałeś?Ludzie używają słów typu "diaks" "krajzega" "miednica", a Ty się czepiasz... poprawnej formy A amortyzator to część McPhersona, więc jak wg Ciebie rozebrać taką część?
No ale my tu gadu gadu, a nie ma co zaśmiecać tematu.
Offline
Będzie kielich pasował od Cinquecento do Seicento ?!
Offline